Pod koniec listopada Budimex został wybrany na wykonawcę drogi D11 w Czechach. To kontrakt wart ponad 2 mld zł, którego realizacja miała się zacząć w grudniu. Firma ciągle jednak czeka na podpisanie umowy. Dlaczego?
22 listopada ostatecznie zakończyło się prowadzone przez czeską Dyrekcja Dróg i Autostrad postępowanie budowę autostrady D11 na odcinku od granicy z Polską do Trutnova – jako najkorzystniejszą wybrano ofertę polskiego Budimeksu. Wartość kontraktu to ponad 11,3 mld koron czyli ponad 2 mld zł. To pierwszy kontrakt drogowy spółki w Czechach i największy jak dotąd poza Polską.
W ramach prac nad D11 wybudowanych zostanie 21 km autostrady w tym trzy węzły, 28 obiektów inżynierskich o łącznej długości prawie 4km oraz dwa tunele. Firma z Polski będzie miała 54 miesiące na realizację kontraktu.
Co z grudniowym terminem?
Podczas odbywających się 14 listopada w Pradze „Dniach Polskiej Logistyki” minister transportu Czech Martin Kupka dość nieoczekiwanie zapowiedział, że
budowa odcinka autostrady D11 prowadzącego od Trutnowa do polskiej granicy ruszy już 19 grudnia tego roku. Już wtedy można było domniemywać, że Budimex zostanie wykonawcą tej drogi.
Grudniowy terminy jednak minął, a prace na D11 nie tylko się nie rozpoczęły, ale nie ma jeszcze podpisanej umowy. – Czekamy cały czas na informację w tej sprawie od zamawiającego. Wiemy, że zostało złożone jedno odwołanie w postępowaniu, które jest w tej chwili procedowane. Jesteśmy gotowi w każdej chwili do podpisania umowy i jak najszybszego rozpoczęcia prac – podkreśla Michał Wrzosek, rzecznik prasowy Budimex.
Budimex w Czechach
Na rynku czeskim Budimex złożył najkorzystniejsze oferty także w postępowaniu na kolejny odcinek autostrady D35 w Kraju Pardubickim o wartości ok. 3,4 mld koron oraz na budowę nowej zapory w ramach suchego polderu na rzece Krounka w miejscowości Kutřino wartości ok. 565 mln koron.
To pierwsze postępowanie ciągle czeka na rozstrzygnięcie, ale wczoraj (21 grudnia) spółka poinformował o podpisaniu umowy na budowę polderu.
W ramach tego kontraktu powstanie zapora o długości 146 metrów. Umowa przewiduje także rewitalizację rzeki na długości 2 kilometrów. Prace potrwają 39 miesięcy łącznie z miesiącami zimowymi. To pierwsza realizacja polskiego generalnego wykonawcy w Czechach, który jest obecny na tym rynku od dwóch lat.